Prymatem – przetrwanie biologiczne
W obecnych warunkach totalnej degeneracji i upadku – jesteśmy otoczeni. Osacza nas zewnętrzne koło wrogów cywilizacyjnych i jarzmi nas wewnętrzny krąg zdrajców i pasożytów. „Żyjąc”, a raczej „przeżywając agonię” w warunkach totalnego braku alternatyw nie możemy więcej pozwalać sobie na pogłębianie podziałów wewnątrz naszej nielicznej grupy.
Jest nas mniej niż 1,5 procent w skali całej ludności żyjącej na kuli ziemskiej. Prędzej, czy później zostaniemy wyparci z naszej przestrzeni życiowej banalną ilością i ekspansją. Już teraz, okaleczona licznymi wojnami Europa, pada ofiarą straszliwej inwazji barbarzyńców. W takich warunkach – naszym wyborem może być jedynie konsolidacja. Nie możemy pozwolić sobie na konflikty wewnętrzne. Wszelkie pytania dotyczące sporów historycznych czy politycznych powinny być odłożone „na potem”. Obecnie naszym losem jest biologiczna śmierć Rasy. Nie ważny jest interes jakiejś konkretnej nacji lub narodu, jeśli cała rasa, będąca nosicielem wartości, które prowadziły nas przez wieki, zginie. Osoba, przejawiająca drobiazgowy i szowinistyczny nacjonalizm – jest osobą, która jedynie dąży do tego, by jego naród zniknął z kuli ziemskiej, jako ostatni. My z kolei – dążymy do tego by nasza Rasa przetrwała, jako gatunek.
Jesteśmy Polskimi Nacjonalistami, ale dlatego, że jesteśmy Polakami i działając lokalnie możemy zacząć od ratunku swojego narodu. Lecz nie jesteśmy jednie Polakami, jesteśmy też dumnymi przedstawicielami Białej Rasy i majestatycznej kultury Zachodu, co sprawia, że jesteśmy Białymi Nacjonalistami. Propagujemy Słowiańską jedność i ideę Międzymorza, ale nie dlatego, że zależy nam tylko na przetrwaniu Słowian, lecz dlatego, że w obliczu tworzącego się wokół nas Armagedonu, to jest działanie na rzecz części składowej tego Białego Internacjonalizmu, którego potrzebujemy, by przetrwać, bo w obecnych warunkach, gdy znakiem rozpoznawczym jest kolor skóry – żadne podziały nie mogą być istotne.
Dla Krwi, Wiary i Dziedzictwa. W imię Boga.
#SB_ogolne