Мир сегодня с "Юрий Подоляка"
Мир сегодня с "Юрий Подоляка"
Труха⚡️Україна
Труха⚡️Україна
Николаевский Ванёк
Николаевский Ванёк
Мир сегодня с "Юрий Подоляка"
Мир сегодня с "Юрий Подоляка"
Труха⚡️Україна
Труха⚡️Україна
Николаевский Ванёк
Николаевский Ванёк
Bieg myśli avatar

Bieg myśli

Krytycznie myślimy i zachęcamy do tego innych. Analizy, polemiki i dyskusje o tym, co najważniejsze.

@Bieg_mysli_bot
TGlist रेटिंग
0
0
प्रकारसार्वजनिक
सत्यापन
असत्यापित
विश्वसनीयता
अविश्वसनीय
स्थानРосія
भाषाअन्य
चैनल निर्माण की तिथिNov 17, 2021
TGlist में जोड़ा गया
Sep 18, 2024

रिकॉर्ड

06.02.202517:05
20Kसदस्य
18.09.202423:59
0उद्धरण सूचकांक
16.04.202518:32
5.2Kप्रति पोस्ट औसत दृश्य
16.04.202518:32
5.2Kप्रति विज्ञापन पोस्ट औसत दृश्य
21.09.202423:59
63.64%ER
07.02.202517:06
56.77%ERR

विकास

सदस्य
उद्धरण सूचकांक
एक पोस्ट का औसत दृश्य
एक विज्ञापन पोस्ट का औसत दृश्य
ER
ERR
OCT '24JAN '25APR '25

Bieg myśli के लोकप्रिय पोस्ट

🚨 I właśnie Arestowicz potwierdza bezradność Kojowa.

Wspomniany były doradca szefa ukraińskiego Biura Prezydenta, dziś znajdujący się na emigracji i występujący ostro przeciwko ekipie Zełenskiego, Aleksiej Arestowicz jednoznacznie ocenia kompletną amatorszczyznę decyzyjno-wizerunkową Kijowa w obliczu ogłoszonego przez Rosję rozejmu wielkanocnego.

„W zaślepiającym przerażeniu przed utratą osobistej władzy, pięciu czy sześciu efektywnych menedżerów utraciło zdolność do szybkiego orientowania się w sytuacji i błyskawicznego podejmowania właściwych decyzji. Czy zresztą kiedykolwiek to potrafili?”

skomentował Arestowicz.

Były doradca w ekipie Zełenskiego i znany PR-owiec nie dostrzega jednak czynnika zewnętrznego – braku podmiotowości Kijowa. Zaskoczeni propozycją Putina byli zapewne nie tylko na Ukrainie, lecz również w Londynie czy w Paryżu. Zaskoczenia nie widać było jedynie w Waszyngtonie, z którym zapewne strona rosyjska konsultowała swoją inicjatywę. Zapewne to właśnie Amerykanie mają teraz największy problem i ból głowy – można przypuszczać z dużą dozą prawdopodobieństwa, że wzięli oni na siebie zobowiązanie zmuszenia Kijowa do przestrzegania zawieszenia broni. Naruszenia rozejmu (o których już słyszymy, choćby w Doniecku) będą świadczyły o braku kontroli Amerykanów nad stworzoną przez siebie marionetką pod postacią państwa ukraińskiego po 2014 roku.

Arestowicz słusznie jednak zauważa, że w Kijowie od wielu miesięcy panuje panika, i to wcale nie związana z możliwością zdobycia ukraińskiej stolicy przez rosyjskie wojska. Wiąże się ona raczej z widmem utraty wpływów, władzy i pieniędzy, które otoczenie Zełenskiego zgromadziło dzięki wojnie. Zresztą utrata majątków to jednie jedno z mniejszych zagrożeń. Nie wiadomo jeszcze czy ludzie Zełenskiego ujdą z życiem po tym, jak na Ukrainie pojawią się nowe władze lub tradycyjny w sytuacjach powojennych chaos.

Wojna dla obecnych władz w Kijowie to niczym polisa bezpieczeństwa. Dlatego będą ją kontynuować jak najdłużej się da. I dlatego tak trudno było im przełknąć propozycję zawieszenia broni.

#rozejm #Wielkanoc #Rosja #Ukraina #Arestowicz

🧠 Włącz myślenie - subskrybuj Bieg myśli
से पुनः पोस्ट किया:
Kurier avatar
Kurier
💬 1/3 Francuzów zarabiać będzie mniej

Polityka finansowa państwa, polegająca na cięciach w rozmaitych cywilnych częściach budżetu, wg związkowców doprowadzi do spadku dochodów i to aż co trzeciego Francuza!

To bezpośredni efekt poszukiwania oszczędności, które wrzuci się w wojsko. A to z kolei stało się potrzebą Paryża w związku z wojowniczą polityką Macrona, przede wszystkim wobec Ukrainy.

Można się spodziewać, że tak duża grupa niezadowolonych obywateli w końcu wyjdzie na ulice francuskich miast, by zaprotestować przeciwko militaryzmowi. I z całą pewnością na następcę Macrona głosować już nie będzie chciała.

#francja #kryzys #finanse #praca #armia

🇵🇱 KURIER: Omijamy cenzurę i poprawność polityczną
🚨 Moskwa podkreśla, że przyszłość regionów przyłączonych do Rosji nie będzie przedmiotem negocjacji.

Przypomniał o tym w najnowszym wywiadzie szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow. Chodzi oczywiście o Krym, Donbas i Noworosję (na obecnym etapie to obwód chersoński i zaporoski, częściowo kontrolowane przez Rosjan, na których w 2022 roku przeprowadzono referenda dotyczące ich przynależności terytorialnej).

Rzeczywiście trudno wyobrazić sobie, by w jakiejkolwiek konfiguracji Federacja Rosyjska gotowa była do zmiany konstytucji i zrzeczenia się suwerenności nad obszarami odebranymi Kijowowi.

Szef rosyjskiej dyplomacji zakreśla zatem granice możliwych kompromisów i zaznacza, że w sprawach terytorialnych Rosjanie wciąż stoją na stanowisku wygłoszonym przez Władimira Putina w czerwcu ubiegłego roku. Rosyjski prezydent mówił wówczas o przynależności do Rosji czterech obwodów (donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego) w ich granicach administracyjnych sprzed konfliktu rosyjsko-ukraińskiego.

„Żeby respektować czyjąś integralność terytorialną, ten ktoś powinien szanować własny naród. Nie zakazywać mu posługiwania się ojczystym językiem, pamiętać o swojej historii, wychowywać dzieci tak, jak wcześniej wychowywali ich rodziców dziadkowie i pradziadkowie. O tym mówi też Karta Narodów Zjednoczonych. Uznaje ona, że trzeba przestrzegać praw każdego człowieka, niezależnie od jego rasy, płci, języka i wyznania”

deklaruje Ławrow, przypominając o prawno-międzynarodowych aspektach sporu o ziemie należące de iure do Ukrainy.

Sądząc po wypowiedziach strony amerykańskiej, choćby specjalnego przedstawiciela Donalda Trumpa, negocjującego z Moskwą Steve’a Witkoffa, Waszyngton rozumie, że – choć w wojnie na Ukrainie nie chodzi o kwestie terytorialne – to pewne fakty należy uznać za przesądzone i nieodwracalne.

#Ławrow #Rosja #Noworosja #Donbas #Ukraina

🧠 Włącz myślenie - subskrybuj Bieg myśli
🚨 Wbrew pogłoskom Rosja nie zamierza oddawać elektrowni jądrowej na Zaporożu.

Od kilku tygodni pojawiały się informacje, kolportowane głównie przez media amerykańskie, o tym, iż Moskwa rzekomo rozmawiać ma na temat możliwości przekazania pod międzynarodową, względnie amerykańską kontrolę Zaporoskiej Elektrowni Atomowej w Energodarze, w zajętej przez wojska rosyjskie części obwodu zaporoskiego.

Niektórzy twierdzili wręcz, że dojdzie do próby obejścia rozmaitych sankcji i ograniczeń związanych ze sprzedażą generowanej przez ten obiekt energii elektrycznej. Rzekomo kontrolę nad nim miałaby przejąć spółka amerykańska (de facto amerykańsko-rosyjskie joint venture) i sprzedawać prąd również Ukrainie. Na temat elektrowni jądrowych i ich losy wypowiadali się przedstawiciele administracji prezydenta Trumpa.

Wszelkie spekulacje w tej sprawie przeciął stanowczo komunikat rosyjskiego MSZ. Przypomina on, że elektrownia w Energodarze znajduje się na terytorium wchodzącym zgodnie z konstytucją i wynikami przeprowadzonego tam referendum na terytorium Federacji Rosyjskiej.
„5 października 2022 roku ukazał się dekret Prezydenta Federacji Rosyjskiej nr 711 O specyfice regulacji prawnych w sferze użytkowania energii atomowej na terenie obwodu zaporoskiego, który potwierdził status Zaporoskiej Elektrowni Atomowej jako obiektu znajdującego się pod jurysdykcją rosyjską”

– czytamy w komunikacie rosyjskiego resortu spraw zagranicznych.

MSZ konstatuje, że
„powrót elektrowni do rosyjskiego sektora atomowego to dawno już dokonany fakt, który społeczność międzynarodowa może tylko uznać. Przekazanie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej Ukrainie czy jakiemukolwiek innemu państwo nie jest możliwe. Wszyscy pracownicy elektrowni są obywatelami Federacji Rosyjskiej i nie wolno igrać ich życiem, szczególnie biorąc pod uwagę okrucieństwa dokonane i dokonywane nadal przez Ukraińców na terytorium naszego kraju”.


Energodar i sama elektrownia atakowane są w ostatnich miesiącach przez stronę ukraińską, głównie za pomocą dronów. Ewentualne porozumienia w sprawie losów tego obiektu będą zatem musiały skoncentrować się nie tyle na kwestiach własnościowych (tu stanowisko rosyjskie jest jasne i zdecydowane), co na ograniczeniu ryzyka katastrofy poprzez wyjęcie tego obszaru spod wszelkich działań zbrojnych. Nie będzie to łatwe, ale to zapewne jeden z najistotniejszych punktów negocjacji na temat potencjalnego zawieszenia broni.

#elektrownia #Zaporoże #energetyka #atom #Rosja

🧠 Włącz myślenie - subskrybuj Bieg myśli
🚨 Kijów nie przestrzega moratorium na ataki na infrastrukturę energetyczną.

18 marca w wyniku rozmowy telefonicznej Donalda Trumpa z Władimirem Putinem doszło do uzgodnienia mającego trwać 30 dni zawieszenia broni dotyczącego zakazu ataków rakietowych i dronowych na obiekty infrastruktury energetycznej. Wprawdzie szczegółów nie uzgodniono, ale rosyjski prezydent miał niezwłocznie wydać rozkaz swoim siłom zbrojnym, by te przerwały ostrzały ukraińskiej energetyki.

Ze strony Kijowa nie usłyszeliśmy jednoznacznego odrzucenia tego częściowego rozejmu. Rosyjski resort obrony informuje jednak, że strona ukraińska całkowicie ignoruje próbę zmniejszenia eskalacji podjętą dzięki mediacji amerykańskiej.

Wczoraj po raz kolejny doszło do uderzenia rakietowego (za pomocą amerykańskich HIMARSów) stacji pomiarowej na gazociągu w Sudży, niedawno odzyskanym przez Rosjan miasteczku w obwodzie kurskim. Na dodatek ukraińskie drony uderzyły w rafinerię ropy naftowej w Saratowie.

Wygląda więc na to, że w Kijowie nie ma żadnej woli na częściowe choćby zawieszenie broni. Moskwa wykorzystywać będzie to jako kluczowy argument w sprawie braku jakiejkolwiek wiarygodności obecnych władz ukraińskich z Zełenskim na czele.

Kijów z kolei naraża swoich mieszkańców na reakcję rosyjską i wznowienie ataków na całkowicie już i tak zdewastowaną infrastrukturę energetyczną.

#energetyka #rozejm #wojna #Rosja #Ukraina

🧠 Włącz myślenie - subskrybuj Bieg myśli
🚨 Eskalacja na Morzu Czerwonym nabiera coraz wyższego poziomu.

Media donoszą, że Amerykanie po raz kolejny dokonali ataków rakietowych na Jemen. Oficjalnie Mike Waltz, doradca Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego twierdzi, że celem ataków jest logistyka i infrastruktura wykorzystywana w celach militarnych przeciwko żegludze na Morzu Czerwonym i Izraelowi. Znów jednak pojawiły się informacje o ofiarach cywilnych wśród Jemeńczyków.

Konflikt w Jemenie doprowadzić może do regionalnej eskalacji na całym Bliskim Wschodzie. Coraz częściej wspomina się w tym kontekście o możliwości naziemnej operacji amerykańskiej przeciwko ruchowi Huti rządzącemu obecnie tym krajem. Do tego potrzebna byłaby jednak akceptacja i bezpośredni udział Arabii Saudyjskiej. Rijad z kolei, choć wcześniej prowadził wieloletnie operacje wojskowe przeciwko Jemenowi, obecnie jest na zupełnie innym niż wówczas etapie polityki zagranicznej w regionie. Przede wszystkim odbudował relacje z Iranem, który jest czołowym sojusznikiem, sponsorem i dostawcą broni dla Hutich.

Dlatego całość rozpatrywać trzeba w znacznie szerszym kontekście. Rysują się zatem możliwe scenariusze dalszych wydarzeń:

- Teheran zdoła wzmocnić militarnie swych jemeńskich sojuszników, co sprawi, że ewentualna operacja amerykańsko-saudyjska będzie się wiązać z ryzykiem poniesienia zbyt wielkich strat i w efekcie, przynajmniej na razie, do niej nie dojdzie;

- Huti zdołają nasilić swoje ataki na tankowce na Morzu Czerwonym, co doprowadzi do destabilizacji rynku surowców energetycznych w skali znacznie większej niż obecnie;

- Jemen dokona ataków na bazy amerykańskie w Iraku i Syrii (ma takie możliwości i odpowiednie rodzaje rakiet), co doprowadzi do jeszcze większego chaosu.

Klucz do rozwiązania konfliktu znajduje się w Teheranie. Dlatego najważniejsze będą negocjacje z Iranem. Administracja Trumpa niekoniecznie jest do nich gotowa, podobnie zresztą jak Irańczycy, nie dowierzający tradycyjnie stronie amerykańskiej. Jedynym pośrednikiem w takich ewentualnych rozmowach może stać się Rosja, która nie tylko ma wciąż partnerskie stosunki z Iranem, ale na dodatek odbudowała dialog z Waszyngtonem.

Możemy mieć zatem transakcję wiązaną: Amerykanie działają na rzecz rozwiązania konfliktu ukraińskiego zgodnie z postulatami Moskwy, zaś Rosjanie pozwalają uniknąć Waszyngtonowi wciągnięcia w bardzo trudny i potencjalnie związany z dużymi stratami konflikt na Bliskim Wschodzie.

#Jemen #Iran #USA #Rosja #wojna

🧠 Włącz myślenie - subskrybuj Bieg myśli
🚨 Zełenski najpierw się pogubił, jednak później dostał instrukcje.

Takie wrażenie odnieść można analizując reakcje Kijowa na wczorajszą deklarację Władimira Putina o wielkanocnym zawieszeniu broni. Najpierw Zełenski oznajmił, że nie wierzy w żadne rozejmy, a Moskwa cynicznie gra ludzkim życiem. W zasadzie można było to zinterpretować jako odmowę przestrzegania rozejmu przez Kijów. Po paru godzinach okazało się jednak, że wojska ukraińskie również wstrzymały ogień, a sam Zełenski i jego minister spraw zagranicznych Andriej Sibiga zaczęli proponować przedłużenie rozejmu na 30 dni.

Co za tym stoi? Prawdopodobnie w Kijowie nikt nie wiedział jak odpowiedzieć na rosyjską propozycję, która wizerunkowo oznaczała przegraną strony ukraińskiej. Głównym celem całego rozejmu jest bowiem przekonanie się i zademonstrowanie gotowości obu stron do rzeczywistego, dłuższego przerwania ognia proponowanego przez Waszyngton. Kijów chce jednak nadal iść na konfrontację z Amerykanami, więc dodatkowym elementem wzmagającym niechęć do rosyjskiej propozycji było to, że wychodziła ona naprzeciw oczekiwaniom Waszyngtonu deklarowanym od dłuższego czasu.

Rosyjski senator Aleksiej Puszkow następująco zinterpretował bieg wydarzeń po stronie ukraińskiej:
„Pojawiło się w Kijowie przekonanie, że w kontekście deklaracji Putina stanowisko odrzucające rozejm stawia ich na pozycji ewidentnie przegranej. I że Moskwa ograła Kijów wykonując taki ważny politycznie krok. To przegrana również w oczach Trumpa czekającego na sygnały świadczące o możliwości uregulowania konfliktu i społeczności międzynarodowej. Najwyraźniej wyjaśnili to Zełenskiemu jego europejscy sojusznicy – Macron i Starmer, do których – nie wiedząc co robić – Zełenski pilnie zaczął dzwonić. Podobnie jak niedawno skłonili go oni do zaprzestania przeciwstawiania się Trumpowi, zmuszając go przynajmniej publicznie do wsparcia jego wysiłków, najwyraźniej teraz powiedzieli mu, że jeśli odrzuci rozejm, to ewidentnie przegra z Putinem. Oczywiście to tylko przypuszczenie, lecz to chyba najbardziej prawdopodobny scenariusz”.


Rzeczywiście, wszystko na to wskazuje. Puszkow podkreśla kompletną niesamodzielność i zagubienie Zełenskiego i jego ekipy.

Najprawdopodobniej znajduje się ona w permanentnym stanie bardzo wysokiego stresu i nie posiada już zdolności do analizy sytuacji oraz podejmowania decyzji. Paraliżuje ją strach przed perspektywą utraty władzy i wszelkimi tego konsekwencjami. W otoczeniu Zełenskiego nie ma ponadto zbyt rozgarniętych doradców do spraw strategicznych i wizerunkowych (kiedyś taką rolę odgrywał wyrzucony z Kijowa Aleksiej Arestowicz). Dlatego nie ma wyjścia – trzeba dzwonić do Londynu i Paryża.

#Ukraina #rozejm #Wielkanoc #Zełenski #Putin

🧠 Włącz myślenie - subskrybuj Bieg myśli
🚨 W Paryżu chyba pozazdrościli standardów demokratycznych Rumunii.

Kiedyś mówiono o ścisłych związkach kulturowych Francji z Rumunią. Faktycznie. Niegdyś ze wschodnich Bałkanów nad Sekwanę docierały wybitne umysły, choćby Mircea Eliade czy Emil Cioran. Dziś jednak import wzorców z Rumunii polega na czymś innym.

Wyrok paryskiego sądu wobec liderki Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen (cztery lata więzienia z czego dwa w zawieszeniu, ale przede wszystkim pięcioletni zakaz pełnienia funkcji publicznych, w tym pochodzących z wyboru) przenosi do francuskich wyborów prezydenckich mających się odbyć w 2027 roku standardy wyborów prezydenta Rumunii – tych ubiegłorocznych i tych zaplanowanych na maj, w których niedopuszczani są kandydaci z jakichś względów nie odpowiadający aktualnym kanonom, choć dysponujący największym poparciem społecznym (co pokazała pierwsza tura grudniowej elekcji).

Trudno wypowiadać się na temat samych zarzutów wobec Le Pen (rzekomo fikcyjne etaty dla asystentów w Parlamencie Europejskim), bo opinia publiczna nie została zaznajomiona ze szczegółami sprawy. Warto jednak pamiętać, że tego rodzaju praktyki są mocno rozpowszechnione w PE, gdzie bardzo wielu asystentów de facto zatrudnianych jest po to, by zajmować się sprawami partyjnymi w kraju. Gdyby zatem przyjrzeć się działaniom innych europosłów, zapewne bardzo wielu z nich powinno usłyszeć zarzuty podobne do tych, które postawiono Marine Le Pen.

Wyrok nie jest prawomocny, a postępowanie w drugiej instancji zająć może kolejne lata. Zakaz pełnienia funkcji publicznych został jednak wprowadzony w życie od razu. Wszystko zatem wskazuje na to, że system wyeliminował szefową Zjednoczenia Narodowego z nadchodzących wyborów głowy państwa. Bylibyśmy bardzo zdziwieni, gdyby postępowanie apelacyjne skończyło się wyrokiem uniewinniającym przed 2027 rokiem, a właściwie przed terminami procedur rejestracyjnych kandydatów, zatem nieco wcześniej.

Mechanizm eliminacji z życia publicznego osób skazanych funkcjonuje nie tylko we Francji. W Polsce rozwiązania takie wprowadzono prawie 20 lat temu w celu politycznej eliminacji Andrzeja Leppera. W Paryżu dochodzi do rumunizacji polityki. Rację mieli ci, którzy twierdzili, że Bukareszt to poletko doświadczalne dla innych krajów UE. Nikt już nawet nie udaje zabawy w zasady demokratyczne. Europa budzi się w nowej erze, w której straszone przez media zagrożeniami zewnętrznymi społeczeństwa przymykać będą oczy na odbieranie im resztek procedur demokratycznych.
Demokracja, czyli coś czym Stary Kontynent szczycił się przez lata, przechodzi do historii.

#LePen #Francja #demokracja #wybory #wyrok

🧠 Włącz myślenie - subskrybuj Bieg myśli
🚨 W Brazylii były prezydent stanie przed sądem za próbę organizacji przewrotu.

Brazylijska scena polityczna podzielona jest skrajnie rozgrzanymi emocjami z jednej strony zwolenników obecnie urzędującego prezydenta Luli da Silvy, a z drugiej jego poprzednika – Jaira Bolsonaro. Ten pierwszy chce skorzystać z okazji i sądzić tego drugiego. Niegdyś było na odwrót – to wymiar sprawiedliwości czasów Bolsonaro wsadził za kraty aresztu da Silvę.

O możliwości postawienia przed sądem byłego prezydenta postanowił wczoraj Sąd Najwyższy. Sprawę nadzorować ma jego sędzia Alexandre de Moraes, który wcześniej zasłynął m. in. próbą zablokowania platformy społecznościowej X należącej do Elona Muska w Brazylii.

Sąd Najwyższy uznał, że po wyborach prezydenckich w 2022 roku, w których zwyciężył da Silva, ludzie Bolsonaro planowali przejęcie siłą budynków rządowych i niedopuszczenie do objęcia urzędu przez nowego prezydenta. Do przewrotu miało dojść w styczniu 2023 roku. Bolsonaro ma usłyszeć pięć poważnych zarzutów. Wśród nich jest także planowanie otrucia wybranego na urząd głowy państwa da Silvy, a także zastrzelenie sędziego.. de Moraesa, uznawanego za jego zwolennika. Paradoks polega na tym, że teraz to właśnie ów sędzie decyduje o pociągnięciu do odpowiedzialności domniemanego sprawcę planowanego na niego zamachu.

Zarzuty są poważne. W efekcie Bolsonaro trafić może bez wątpienia za kraty. Staje się to elementem tradycji brazylijskiego systemu politycznego. Po zmianie władzy następuję rozliczenie władzy poprzedniej, przy czym w formie dość brutalnej, bo polegającej na pozbawieniu wolności poprzedników. Z pewnością nie służy to stabilności systemu. Pamiętajmy przy tym, że nad brazylijskimi podziałami unosi się cień USA. Bolsonaro dysponuje bezwarunkowym poparciem trumpistów. Nieprzypadkowo bywał niegdyś określany w mediach „brazylijskim Trumpem”.

Waszyngton z pewnością ingerować będzie w konflikt wewnętrzny w największym kraju Ameryki Południowej. Zgodnie z rozszerzoną doktryną Monroe’a.

#Brazylia #sąd #Bolsonaro #Lula #wybory

🧠 Włącz myślenie - subskrybuj Bieg myśli
🚨 Kijów zdradza prawdziwe zamiary wobec wojsk europejskich, które chce ściągnąć na Ukrainę.

Przywódcy europejscy, nawet brytyjski premier Keir Starmer, wydają się nieco wycofywać z zapowiedzi militarnego zaangażowania na Ukrainie. Brakuje na to sił, ludzi, sprzętu, ale przede wszystkim poparcia własnej opinii publicznej. Dyskutowano do niedawna o pokaźnym europejskim kontyngencie pokojowym w sytuacji ewentualnego zawieszenia broni. Europejscy żołnierze mieliby monitorować rozejm i nie brać udziału w żadnych działaniach zbrojnych, będąc czymś na kształt misji ONZ czy OBWE.

Na takie rozwiązanie oczywiście nie zgodzi się Rosja i z miejsca dała to jasno do zrozumienia. Brytyjczycy i Francuzi, czyli ci najbardziej chętni deklaratywnie do zaangażowania militarnego na Ukrainie, zaczęli zatem modyfikować pierwotną propozycję. Najpierw wspomnieli, że kontyngent mógłby znajdować się na Ukrainie zachodniej, setki kilometrów od linii frontu. Później stwierdzili, że może w ogóle lepiej nie wysyłać żadnych jednostek lądowych i poprzestać na obecności w powietrzu i na morzu. Wycofywali się z pierwotnych propozycji przede wszystkim w związku z deklaracją Amerykanów, że nie zamierzają im przyjść z pomocą.

Kijów nie przestaje jednak nadal namawiać Europy do samobójczej misji. Najbardziej bezpośredni był zastępca szefa Biura Prezydent Igor Żowkwa. Teraz stwierdza on:
"Niepotrzebna nam misji monitorująca pokój. Każdy żołnierz powinien być gotów do udziału w bezpośrednich działaniach zbrojnych”.


Żowkwa mówi to w kontekście rozważań o kontyngencie europejskim. Uważa zatem, że jego rolą nie powinien być żaden monitoring, lecz wsparcie Kijowa przeciwko siłom rosyjskim. Znamy zatem głoszone całkiem otwarcie cele strony ukraińskiej. A to oznacza, że już wiemy na pewno, iż Europa z Londynem na czele zastanawia się nad bezpośrednim wsparciem Zełenskiego i wkroczeniem na terytorium rosyjskie.

Celem Kijowa jest więc wciągnięcie Europy do wojny. Można to osiągnąć przez rozmaite prowokacje, które zapewne wezmą już na siebie w najbliższych dniach ukraińskie służby.

A wszystko to po to, by nadal lała się ukraińska krew, a Zełenski wraz ze spółką mogli przygotowywać się do sprawowania władzy przez kolejne lata.

#rusofobia #Żowkwa #Ukraina #Kijów

🧠 Włącz myślenie - subskrybuj Bieg myśli
🚨 Czy wojny celne Trumpa przynoszą rezultaty?

Zapowiedź Donalda Trumpa o wprowadzeniu ceł importowych na zagraniczne samochody na poziomie 25% może zrewolucjonizować rynek motoryzacyjny. Pytanie jednak czy rzeczywiście w ten sposób uda się Amerykanom reanimować swój własny przemysł samochodowy.

Wiadomo od lat, że na trumpistów głosuje konsekwentnie elektorat z tzw. Pasa Rdzy (Rust Belt), zdeindustrializowanych i zdegradowanych stanów w regionie Wielkich Jezior przy granicy z Kanadą. To właśnie te obszary ucierpiały najbardziej w USA w wyniku globalizacji i przeniesienia przemysłu motoryzacyjnego do innych krajów z tańszą siłą roboczą, przede wszystkim do Meksyku.

Pomysł Trumpa na przywrócenie blasku i przede wszystkim miejsc pracy do tych regionów jest stosunkowo prosty. Polega on na wprowadzeniu ceł zaporowych, które sprawią, że czołowi światowi producenci przeniosą swoją działalność do Stanów Zjednoczonych, otworzą na nowo lub zbudują od podstaw wielkie fabryki na chłonny amerykański rynek. Założenie niby logiczne, bo przecież żadna z wiodących światowych marek nie może sobie odmówić obecności na chłonnym rynku amerykańskim.

Jak twierdzi agencja Bloomberg, na nowych stawkach celnych na samochody stracą przede wszystkim producenci montujący lub produkujący swe pojazdy właśnie w Meksyku, ale również w Kanadzie, Japonii, Korei Południowej i Niemczech.

Amerykański prezydent chwali się, że tylko w ostatnich dniach gościł w Białym Domu delegację południowokoreańskiego giganta Hyundai, którzy zadeklarowali mu, że dokonają wielomiliardowych inwestycji w budowę fabryk na terytorium USA. Problem jednak w tym, że nie wiadomo jak będzie z komponentami do produkcji samochodów, bo przecież każda fabryka pracuje w oparciu o globalne więzi kooperacyjne. Jeśli wystarczająca ilość części nie trafi za ocean, uruchomienie jakiejkolwiek produkcji może być znacznie utrudnione; nie da się szybko zorganizować całego łańcucha dostaw umożliwiającego sprawną i terminową produkcję.

Trump to przykład zwolennika tradycyjnego protekcjonizmu. Na ile ta klasyczna metoda pobudzania własnego rynku zadziała we współczesnej Ameryce?

#cła #samochody #Trump #USA #przemysł

🧠 Włącz myślenie - subskrybuj Bieg myśli
🚨 Zgodnie z przewidywaniami – pojawiły się wzajemne oskarżenia o naruszanie rozejmu wielkanocnego.

Trudno było się spodziewać się czegoś innego. W dużej mierze celem ogłaszania tego rodzaju zawieszenia broni jest osiągnięcie efektu wizerunkowego, pokazującego, że druga strona nie jest zdolna do zakończenia konfliktu i nie przestrzega jakichkolwiek zasad.

Przegląd kolejnych oskarżeń Kijowa wobec Moskwy i Moskwy wobec Kijowa w tej materii nie ma większego sensu. W żadnym z sygnalizowanych przypadków nie jesteśmy w stanie dojść do rzeczywistego, obiektywnego przebiegu wydarzeń. Każdy rozejm jest z natury rzeczy ułomny i w pewnym sensie niepełny, szczególnie, jeśli mamy do czynienia z linią frontu liczącą 2 tys. kilometrów. Pozostaje jednak faktem potwierdzanym przez obie strony, że spadła intensywność walk. Nie ma też doniesień o atakach rakietowych czy lotniczych – tu najłatwiej jest zweryfikować ich prawdziwość.

Przebieg obecnego rozejmu wielkanocnego rodzi szereg pytań ważnych w przyszłości, w przypadku dłuższego zawieszenia broni, które mogłoby doprowadzić do trwałego pokoju. Jak monitorować sytuację i weryfikować prawdziwość wzajemnych oskarżeń stron konfliktu?

Misja obserwacyjna składająca się z obcych wojsk nie ma sensu. Po pierwsze, musiałoby to być kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy, a nawet taka liczba nie byłaby w stanie na bieżąco obserwować każdego zakątka i odcinka. Po drugie, musiałaby składać się z wojskowych państw neutralnych, co od razu wyklucza z udziału w niej kraje europejskie zgłaszające chęć i akces do wkroczenia na Ukrainę. Nawet gdyby składała się z przedstawicieli takich krajów zachowujących neutralność, to i tak od razu pojawiłyby się oskarżenia o ich stronniczość. Kijów prawdopodobnie uznaje bowiem wszystkie państwa neutralne za de facto sprzyjające Moskwie.

Jakąś nadzieję na monitorowanie rozejmów budzi zastosowanie wywiadu satelitarnego. Musiałby on jednak znajdować się w rękach bezstronnych, a przecież ONZ nie ma sieci własnych satelitów. Nie wszystko zresztą te satelity mogłyby zaobserwować – niewielkie starcia pozostawałyby poza zasięgiem ich uchwycenia.

Dlatego wszelkie próby zawieszenia broni opierać mogą się wyłącznie na jasnej woli politycznej obu stron ich przestrzegania. Nie ma innych skutecznych środków budowania zaufania. Rozejm wielkanocny nas tego po raz kolejny uczy.

#Ukraina #Rosja #wojna #rozejm #Wielkanoc

🧠 Włącz myślenie - subskrybuj Bieg myśli
🚨 Nadchodzi czas podsumowań rozejmu wielkanocnego na Ukrainie.

Zdaniem wielu obserwatorów inicjatywa zaproponowana przez Władimira Putina miała przede wszystkim wymiar symboliczny i wizerunkowy.
„To symboliczny prezent Putina dla Trumpa, który w sposób symboliczny miał uczcić trzecią miesięcznicę objęcia urzędu przez Trumpa”

stwierdził ukraiński politolog Władimir Fesenko.

Zawieszenie broni w Wielkanoc ujawniło jednak szereg problemów systemowych, nad którymi trzeba się będzie pochylić w przypadku wynegocjowania rzeczywistego rozejmu. Wzajemne oskarżenia obu stron o jego naruszanie pokazują, że trudno będzie uniknąć podobnego przerzucania się odpowiedzialnością za łamanie ustaleń w przyszłości. Nie bardzo też wiadomo kto i jak mógłby je weryfikować. Misja monitoringowa jest raczej trudna do zorganizowania z różnych względów. W zasadzie dużo łatwiejsze byłoby rozpoczęcie rozmów pokojowych bez uprzedniego rozejmu, bo chyba tylko ono pozwoliłoby na osiągnięcie rozwiązań trwałych i systemowych. Na ile to możliwe? To już odrębna kwestia.

Poza tym wielkanocny rozejm miał jednak również wymiar całkowicie realny – humanitarny, o którym mówił Władimir Putin. Ukraiński żołnierz Siergiej walczący pod Pokrowskiem relacjonował dziennikarzom, że na linii frontu w niedzielę wielkanocną panował niespotykany spokój.
„Przeciwnik nie podejmuje aktywnych działań. Nam również rozkazano nie otwierać ognia jako pierwsi”

– poinformował. Rzeczywiście intensywność działań zbrojnych radykalnie spadła, a tym samym udało się oszczędzić życie pewnie co najmniej kilkuset żołnierzy obu stron.

W ciągu kilkudziesięciu godzin rozejmu zapanowała również cisza w powietrzu. Poza nielicznymi wyjątkami nie było przypadków ataków dronowych, a już tym bardziej rakietowych czy lotniczych. To akurat efekt najłatwiejszy do osiągnięcia, ale niezwykle ważny – również ze względów humanitarnych.

Okazało się również, że Wielkanoc stała się okazją do sporej wymiany jeńców: 277 Ukraińców wróciło do domu w zamian z 246 Rosjan. To także ważny element całej inicjatywy.

Summa summarum – nawet krótki rozejm ocenić trzeba pozytywnie ze względów czysto ludzkich, ale również tych doświadczalnych, obnażających problemy na ewentualnej drodze do pokoju.

#rozejm #Wielkanoc #wojna #Rosja #Ukraina

🧠 Włącz myślenie - subskrybuj Bieg myśli
🚨 Większość strat podczas wojny na Ukrainie powodują drony.

Z biegiem czasu stają się ona najistotniejszą bronią tego konfliktu, co wskazuje na kierunek ewolucji współczesnych działań zbrojnych. Widać wyraźnie, że pewnym momencie, w 2023 roku drony w dużym stopniu wyparły inne rodzaje broni. Okazały się zdecydowanie skuteczniejsze.

Niby jest to już powszechna wiedza, jednak potwierdzają ją dane zawarte w opracowaniu rosyjskiego wojskowego czasopisma medycznego, „Wojenno-Medicinskogo Żurnala”, wydawanego przez Ministerstwo Obrony. Według zgromadzonych przez jego autorów statystyk opartych przede wszystkim na ankietach przeprowadzonych wśród rannych żołnierzy rosyjskich, aż 75% z nich to ofiary ataków ukraińskich dronów. Zmniejszyła się jednocześnie rola artylerii – efektem jej działania jest 20% rannych. Na zwykłą broń palną przypada zaś jedynie 4% w tej statystyce.

Panowanie dronów nad dużymi obszarami przyfrontowymi spowodowało również wydłużenie średniego czasu ewakuacji rannych z pola walki. Wzrósł on przez ostatnie lata trzykrotnie i wynosi ostatnio dla armii rosyjskiej walczącej na Ukrainie aż 14,5 godziny.

Spostrzeżenia te potwierdza również druga strona konfliktu. Ukraińcy od dawna już zaznaczają, że drony są główną przyczyną wzrastającej liczby poległych i rannych w szeregach Sił Zbrojnych Ukrainy.

Szczególnie śmiercionośne wykorzystywanie dronów okazuje się w warunkach wojny pozycyjnej. Nie ma przy tym znaczenia poziom zaawansowania bezzałogowców. Nawet najprostszy sprzęt tego rodzaju, wcześniej przeznaczony do celów cywilnych, może okazać się na froncie wyjątkowo groźną bronią.
Zapewne różne armie świata obserwują przebieg ukraińskiego konfliktu i wyciągają z niego odpowiednie wnioski. W tym kontekście warto chyba rzeczywiście skoncentrować się na produkcji dronów i szkoleniach ich operatorów. Również Wojsko Polskie mogłoby zamiast kupować kolejne rodzaje broni pancernej, coraz mniej przydatnej na współczesnym teatrze działań wojennych, skoncentrować się właśnie na dronach, najlepiej polskiej produkcji (ich wyprodukowanie nie wymaga aż tak zaawansowanych technologii).

#drony #wojna #Ukraina #Rosja #militaria

🧠 Włącz myślenie - subskrybuj Bieg myśli
🚨 Rosja i Białoruś tworzą wspólną przestrzeń polityczną.

Na razie na poziomie samorządowym. W obu krajach realizowane będą zasady wyborcze przypominające trochę regulacje w tym zakresie stosowane w Unii Europejskiej.

Chodzi o umożliwienie obywatelom białoruskim biernego i czynnego udziału w wyborach samorządowych oraz regionalnych w Federacji Rosyjskiej, a obywatelom rosyjskim – korzystania z analogicznych praw na Białorusi. W marcu uzgodnienia w tej kwestii zawarli Władimir Putin i Aleksandr Łukaszenko.

Kwestia ta tylko pozornie może wydawać się niewiele znacząca. Stanowi ona bowiem symbol przyspieszenia integracji politycznej obu państw, która jest w tym przypadku logicznym dopełnieniem ścisłego współdziałania w obszarze obronnym i gospodarczym.

Niezależnie od tego ilu obywateli białoruskich skorzysta z prawa wyborczego w Rosji i odwrotnie, dochodzi w ten sposób do integracji procedur wyborczych obu krajów. Może się zdarzyć tak, że władzę w określonym samorządzie przejmie obywatel innego państwa. Wprawdzie prerogatywy samorządów terytorialnych w obu krajach nie są zbyt wielkie, ale oddziaływanie tej świadomości mieć będzie całkiem spore znaczenie. Obywatele Białorusi uzyskują bowiem w ten sposób prawa analogiczne do Rosjan na gigantycznym obszarze Federacji Rosyjskiej.

Bliskość kulturowa i cywilizacyjna obu społeczeństw sprawia, że raczej nie będzie to źródłem problemów ani konfliktów. Czekamy na kolejne elementy integracji obu krajów. Niezależnie od podkreślanych często różnic pomiędzy nimi z pewnością można się ich w najbliższym czasie spodziewać.

#Rosja #Białoruś #integracja #wybory #samorząd

🧠 Włącz myślenie - subskrybuj Bieg myśli
अधिक कार्यक्षमता अनलॉक करने के लिए लॉगिन करें।