Труха⚡️Україна
Труха⚡️Україна
Николаевский Ванёк
Николаевский Ванёк
Инсайдер UA
Инсайдер UA
Труха⚡️Україна
Труха⚡️Україна
Николаевский Ванёк
Николаевский Ванёк
Инсайдер UA
Инсайдер UA
Okiem Nacjonalisty avatar

Okiem Nacjonalisty

Polityka, ekonomia, aktywizm i komentarz wydarzeń bieżących
Kontakt: okiem_nacjonalisty@proton.me
Twitter: x.com/okiem_narodowca
TGlist rating
0
0
TypePublic
Verification
Not verified
Trust
Not trusted
Location
LanguageOther
Channel creation dateFeb 21, 2025
Added to TGlist
Apr 03, 2025

Statistic of Telegram Channel Okiem Nacjonalisty

Subscribers

88

24 hours
1
1.1%Week
2
2.3%Month
11
14.9%

Citation index

0

Mentions0Shares on channels0Mentions on channels0

Average views per post

59

12 hours340%24 hours590%48 hours420%

Engagement rate (ER)

3.39%

Reposts2Comments0Reactions5

Engagement rate by reach (ERR)

67.05%

24 hours
0.77%
Week
1.78%
Month0%

Average views per ad post

38

1 hour923.68%1 – 4 hours12.63%4 - 24 hours00%
Connect our bot to the channel to find out the gender distribution of this channel's audience.
Total posts in 24 hours
1
Dynamic
1

Latest posts in group "Okiem Nacjonalisty"

Żyjemy w czasach w których tematyka krwi i rasy stanowi podmiot silnych kontrowersji, których to siła i wielkość, napędzane sukcesywnie przez liberalne media wiadomego pochodzenia zniechęca wielu, w tym nacjonalistów do publicznego podejmowania tematu w obawie przed konsekwencjami prawnymi i społecznymi. Jednocześnie te same media pompują z niezwykłą mocą tysiące artykułów poniżających nasza rasę i nazywające nas rasistowskimi zbrodniarzami za sam fakt naszego istnienia. Reklamy zalewają wizerunki białej kobiety i czarnego subsaharyjskiego murzyna o inteligencji szympansa i tożsamym charakterze. Nie da się dłużej ignorować faktu że wpycha się w nas i nasze dzieci poczucie niższości i winy, wmawia się że powinniśmy przepraszać za wyimaginowane zbrodnie, całować po nogach swojego nowego, czarnego pana. Na każdym kroku, podprogowo normalizuje się związki międzyrasowe i plucie na świętość naszej czystej krwi. Nawet z kościelnej ambony słychać mit jednej rasy ludzkiej, absurdalny tak z logicznego jak i medyczno-biologicznego punktu widzenia, przejaw wpływów wiadomych osób w kościele i ich szkodliwej dla naszej wiary działalności. Tych którzy mają odwagę wytknąć parszywość tych działań strofuje się medialnie, ciąga po sądach i skutecznie zastrasza aby zamknąć im usta.

Nie zamierzamy milczeć patrząc na wymieranie naszej rasy, nie będziemy biernie patrzeć jak niszczy się naszą kulturę i tożsamość jako narodu i rasy. Świętość naszej krwi uświęcili nasi przodkowie, w walce o wolność i niepodległość, w ciężkiej pracy na naszej ziemi, w kulturze i tradycji która kształtowała pokolenia. Setki lat zamieszkiwaliśmy tą ziemie, uprawialiśmy ją, żywiliśmy się jej plonami, na niej się rodziliśmy i na niej umieraliśmy. Nie zamierzamy przepraszać za dzieła naszych przodków ani bohaterstwo naszej rasy. Nie oddamy naszej ziemi kolorowym hordom których przedstawia się jako zabiedzonych, pokojowych imigrantów. Nie wyrazimy naszej zgody na islamizację tak Polski jak i Europy. Jesteśmy dumni z tego kim jesteśmy, przepełnia nas duma z naszej krwi. Bądźcie dumni bo jesteście biali i nie dajcie sobie wmówić inaczej!
Ostatnimi czasy przez naszą ziemię przetoczył się teatrzyk dla dobrych gojów zwany również wyborami prezydenckimi III Republiki Weimarskiej. Bezwartościowy konkurs popularności to podstawa i najwyższa wartość (jak się zdaje) systemu kleptokratycznego w którym partycypujacy kandydaci starają się za wszelką cenę zbłaźnić przed kamerami, a największy błazen otrzyma wymarzone stanowisko prezydenta na skromne 5 lat i osobne miejsce przy korycie. Patrząc z ubolewaniem na stan wiedzy naszego społeczeństwa nie dziwi nas zainteresowanie tym cyklicznym cyrkiem ani tym bardziej agitowanie innych by oddali głos w imię obrony liberalnej "europejskiej" demokracji. Tak więc ruszyły hordy szabes gojów w świętej wierze wypełniania obowiązku walki z tym zuym fashysmem stawiając krzyżyk przy nazwisku bążura czy czerwonego duńczyka. Naprzeciw tym hordom staneły za to legiony liberalnej patoprawicy z pod szyldu kompromitacji dumnie podpisując się pod abstrakcyjnymi wypowiedziami Memcena. Wyniki tej walki - choć wątpliwej wiarygodności są wam zapewne dobrze znane. 

Podsumowując, bo rozwodzenie się nad kontrowersjami tegorocznych wyborów zostawiamy osobom o silniejszej psychice,  pierwszą turę teatrzyku wyborczego możemy uznać za zakończoną. Teraz zostaje nam czekać na kontynuację i mieć nadzieję, że bążur nie dostanie upragnionej posadki.
Piszesz artykuły? Znasz się na grafice? Zajmujesz się mediami? Twoje miejsce jest w redakcji Okiem Nacjonalisty! Nie musisz mieć lat doświadczenia ani setki wydanych artykułów aby odrzucić bierność i działać dla ideii. Razem z nami współtwórz polityczną alternatywę!

Zainteresowanych zapraszamy do kontaktu przez naszego maila: okiem_nacjonalisty@proton.me
Co nowego w neo-weimarskiej warszafce Trzaskowskiego? Nic co mogłoby nas zaskoczyć, tylko finansowanie dewiacji i kolektywu "sex-workerek" znanych lepiej jako pospolite uliczne kurwy. Na ten niezwykle szczytny cel zwany w kręgach istot rozumnych jako promowanie kurestwa przeznaczone zostało dokładnie 1 334 015 złotych. Co podkreślamy to jedynie dotacja przekazana samemu kolektywowi, na promocję środowisk wszelkiej dewiacji i zaburzeń psychicznych znanych lepiej pod nazwą LGBT miasto Warszawa wydało skromne 7 milionów złotych - a suma ta ciągle rośnie. Czekamy więc z niecierpliwością na kolejne posunięcia bążura, za niedługo na UW mogą już wykładać teorię jebania się po kątach i praktyki z obciągania knagi imigrantom :)
Reposted from:
Narodowy avatar
Narodowy
Ostrów Wielkopolski nie śpi!
Każdy z nas zapewne już zauważył, że z roku na rok koszta życia stają się coraz wyższe. Podwyżki płacy minimalnej nie rekompensują wzrastających cen nawet w stopniu minimalnym, ceny najmu są absurdalnie wysokie a opłaty za media potrafią zaszokować swoją wysokością. Ekonomia dotyka nas na każdym kroku, jest nieodzownym elementem naszego funkcjonowania w społeczeństwie. Każdy też ma jakieś (choć często dość kiepskie) o niej pojęcie. Dlaczego więc warto rozmawiać o ekonomii?

Przez lata Polacy zalewani są przez neoliberalne media. Pokolenia które przez większość swojego życia wysłuchiwały bzdur o cudownej deregulacji, roszczeniowości tych bezczelnych leniwych roboli co im się pracować nie chce, idiotycznej teorii skapywania oraz zuych programach socjalnych i socjalistycznych podatkach progresywnych zostały poddane tresurze. Gotowi są odciążyć bogatych i sami płacić ogromne podatki byleby tylko klasa pasożytująca mogła dalej żyć w raju i śmiać się z nich w twarz. Taki stan rzeczy wynika z banalnie prostej przyczyny - Polacy swoją wiedzę o ekonomii najczęściej wyciągają z mediów i sporadycznie z tego co zapamiętali ze szkoły. Z kolei nasz system edukacji mimo niewielkich zmian w tym temacie nadal zawodzi na ogromną skalę w przekazywaniu wiedzy na tematy ekonomiczne swoim podopiecznym, a co warto dodać wiedza ta broń Boże nie koliduje z teoriami neoliberałów. Z tej niewiedzy oraz ignorancji wyrosła właśnie popularność "niskich podatków" taniego hasełka liberałów czy teorii skapywania która w swojej idiotyczności jest tak absurdalna że jedynie cyniczny ignorant lub osoba bez podstawowej wiedzy ekonomicznej mogłaby uznać ją za sensowną.

Pośród liberalnego, medialnego chaosu pojawiamy się my, nacjonaliści, prawdziwy antysystem. To naszym zadaniem jest dotarcie do społeczeństwa i edukowanie go w tematach ekonomicznych, prowadzenie debat, polemik i spotkań. Wielu bowiem zdaje sobie sprawę z niesprawiedliwości systemu kapitalistycznego ale nie widzą dla niego żadnej realnej alternatywy. Podobną linię obrony stosują też wobec przegniłej kleptokracji demokraci którzy nie zaślepieni w zupełności bajaniami o cudownej liberalnej "europejskiej" demokracji przyznają że system jest i będzie wadliwy z natury. Jakkolwiek tu pojawia się pytanie, jak dotrzeć do społeczeństwa?

Naturalnym jest że przykładowa pani Basia po 12 godzinnej zmianie nie siądzie w tych kilku godzinach wolnych od pracy do czytania opasłego, naukowego tomu dotyczącego zagadnień ekonomicznych. Większość społeczeństwa nie ma ani czasu ani ochoty na podobne rozważania, nie interesuje ich polityka a nawet jeżeli to w stopniu minimalnym, z wyłączeniem zagadnień gospodarczych. Dlatego też przedstawiamy bardzo proste rozwiązanie. Zamiast artykułów na 50 stron drobnym maczkiem pisanych językiem którego nie powstydziłby się profesor ekonomii piszmy prosto, jasno i rzeczowo, omawiajmy zagadnienia ekonomiczne na najbliższych nam wszystkim przykładach. I co najważniejsze, nie zostawiajmy tematu odłogiem, rozmawiajmy, piszmy, debatujmy, docierajmy do społeczeństwa!
Jak tam w kraju liberalnych landów zapytacie? 7 maja około godziny 19.30 kolorowy imigrant Akbar S. zadźgał 41-letnią polkę w sklepie odzieżowym. Przebywał na terenie kraju nielegalnie - jego podanie o azyl zostało odrzucone jakkolwiek nie został deportowany. Sytuacja rozegrała się na niedługo przed zamknięciem sklepu kiedy zarówno napastnik jak i ofiara znajdowali się w salonie wedle ustaleń policji. Polka zmarła na miejscu w wyniku odniesionych ran, napastnik uciekł z narzędziem zbrodni ale został zatrzymany zaledwie 2 minuty później nieopodal sklepu. Motyw tej zbrodni pozostaje niejasny, kolorowy morderca odmawia składania wyjaśnień. Policja wskazuje potencjalny motyw rabunkowy z uwagi na pieniądze znalezione w kieszeni napastnika prawdopodobnie pochodzące z kasy sklepu. 

To nie pierwsze i nie jedyne takie zdarzenie, kolorowi imigranci dopuszczają się mordów, gwałtów i kradzieży praktycznie codziennie w krajach wspaniałego, postępowego zachodu. Ta tragedia to kolejna przestroga jak kończy się napływ obcego rasowo i kulturowo elementu do białego kraju. Dlatego powtarzamy - nacjonaliści zawsze przeciw imigracji!
Dziś wypada 8 maja, przez wielu okrzyknięty świętem "zwycięstwa". Lecz czy naprawdę mamy co świętować? Czy zwycięstwo "tych wspaniałych aliantów" nad "tymi zuymi naśistami" naprawdę zasługuje na rangę święta jak dobre goje nauczają nas w szkołach? Powyższa grafika przedstawia Gdańsk, dobrodusznie "wyzwolony" przez armię czerwoną. Dla nas to "zwycięstwo" oznaczało radziecką niewolę a nie wolność i niepodległość, oznaczało odbudowę kraju z ruin pod batem nowego, dalece bardziej podłego pana. Wspaniałomyślne "wyzwolenie" to tysiące zabitych przez czerwonoarmistów i NKWD, to prześladowania Polaków ktorzy ośmielali się stawić opór czerwonemu trądowi prącemu na zachód niosąc nam śmierć i zniszczenie. Nie wygraliśmy mimo bycia pro forma po stronie zwycięzców, przegraliśmy sprzedani przez "sojuszników" w sowiecką niewolę. Dla nas ten dzień to przestroga, przypomnienie do czego prowadzi komunizm i poleganie na "państwach sojuszniczych". Uczcijmy więc minutą ciszy wszystkie ofiary tamtych dni które padły z rąk czerwonego terroru 🕯️
Przez nasz kanał przewinął się duch zmian przynosząc nam nowe, odświeżone logo. Świat się zmienia, zmieniamy się więc i my w nieustannym marszu ku doskonałości. I choć znajdą się tacy których to boli idziemy naprzód bez zatrzymania!
Każdy z nas miał już zapewne (nie)przyjemność debatować z liberałami. Każdy z nas ma więc świadomość jak zamknięci na argumenty są ci ludzie, jak chętnie posługują się sloganami i hasełkami często bez ich pełnego czy nawet częściowego zrozumienia. Mimo to okazują się być zwycięzcami niejednej internetowej czy telewizyjnej debaty. Momentami przypominają zacinającą się płytę CD która w kółko powtarza ten sam fragment albo zapętloną piosenkę. Powinniśmy więc zadać sobie pytanie, dlaczego tak się dzieje? W jaki sposób mimo wychodzenia z pozycji kłamstwa i braku wiedzy liberałowie potrafią skutecznie przekonywać do siebie ludzi?

Przede wszystkim musimy sobie uświadomić, że podczas rozmów z liberałami (oraz innymi przeciwnikami ideii narodowej) nie mamy do czynienia z kulturalną debatą polityczną. Merytoryka i profesjonalizm nie odgrywają dla nich większej roli, część z nich prawdopodobnie nie wie nawet co te słowa oznaczają. Kolejną istotną kwestią jest zrozumienie że istnieją dwie wyjściowe pozycje, ofensywna (dominująca) i defensywna (uległa). Zasadniczo, audytorium szczególnie przy debatach politycznych ma tendencję do popierania, nawet podświadomego osoby wychodzącej z pozycji dominującej - z tej prostej przyczyny, że jeżeli dyskutant jest pewny siebie to zapewne mówi prawdę, w końcu jak to mawiają prawda obroni się sama. Dlatego też liberałowie bardzo lubią wychodzić z pozycji ataku, rzucając w naszą stronę oklepane hasełka w stylu "dlaczego nienawidzisz kobiet" lub "jesteś uprzywilejowanym rasistą". Atak ten ma na celu wymuszenie wyjaśnień czy sprostowań, innymi słowy przejścia w pozycję obronną, odpieranie ataku przeciwnika. I o ile w prawdziwej debacie stanowiłoby to naturalny element konfrontacji dwóch przeciwstawnych ideii o tyle w naszym wypadku zależy im jedynie na pozostawaniu w pozycji siły. Słuchacze są bowiem podzieleni na dwa "zespoły", liberalny i narodowy a celem tej gry o sumie zerowej jest mówiąc kolokwialnie "zaoranie" przeciwnika poprzez pozostawanie w pozycji dominującej jak najdłużej.

Kolejną bardzo istotną kwestią jest zrozumienie że wszystko co mówisz jest albo nagradzaniem albo karaniem. I choć brzmi to trywialnie, zrozumienie tego aspektu dopełni obrazu pozycji ofensywnych i defensywnych o których mowa była wcześniej. Czym jest więc nagradzanie? Bardzo proste, to zgadzanie się ze słowami przeciwnika, to pochwalanie go i przyznawanie mu racji czy nawet przepraszanie za wszystko co mogło go urazić. Karanie jest więc negatywem pochwalania, karząc przeciwnika krytykujemy go, nie zgadzamy się z nim, ignorujemy jego słowa czy argumenty. Mając to z tyłu głowy musimy zrozumieć że liberałowie uwielbiają atakować wykorzystując "karzącą" formę wypowiedzi. Będą nas krytykować (często ad personam), będą ignorować i przekręcać nasze słowa, innymi słowy wychodzić z pozycji pewnego siebie dominującego oponenta kontrastującego z zepchniętym do defensywy, broniącym się nacjonalistą.

Jak więc skutecznie debatować z liberałem? To proste! Unikaj defensywy, karz go kiedy wygłasza absurdalne bzdury i nagradzaj kiedy się z tobą zgadza. Nie daj się zdominować, nie przechodź do obrony tłumaczeniami i wyjaśnieniami. Nie oddawaj inicjatywy przeciwnikowi, wymuś na nim przejście w postawę pasywną i uległą. Czasami jedyną metodą skutecznej walki jest wykorzystanie taktyki wroga przeciw niemu. Ponieważ niestety to nie kulturalna debata a słowna wojna ku uciesze tłumu.

Powodzenia w debatach!
Starają się zamknąć nam usta, straszą policją i ciągają po sądach. Tak traktują nas ci którzy krzyczą o wolności, równości i tolerancji, wierne psy systemu. Nasze wypowiedzi są usuwane, konta na mediach społecznościowych ograniczane lub banowane, w obawie o swoją skórę nie chcą z nami współpracować firmy i drukarnie. Wielu z nas zostało zamkniętych za prawdę, wielu musiało przed prześladowaniami uciekać z kraju. Tak wyglądają realia "wolności słowa" liberalnej kleptokracji, gdzie poprawność polityczna wymuszana jest groźbami i przemocą.

W sejmie przepychana jest ustawa o mowie nienawiści która umożliwi skazanie na 10 lat osoby która upomni faceta w sukience z poważnymi problemami psychicznymi by nie wchodził do damskiej szatni na basenie, za samo słowo "pedał" napisane na mediach społecznościowych będą sypać się wyroki. I choć ustawa została podana do TK przez prezydenta Dudę (co gorąco popieramy) sam fakt że zaszła tak daleko pokazuje jak skorumpowany moralnie jest polski parlament. Antypolska wspakultura całkowicie oplotła system prawny, zagoniła prokuratorów i sędziów by skazywali nas za prawdę.

Ale same sądy i drakońskie prawa nie wystarczyłyby aby skutecznie podjąć walkę z nami, prawdziwymi antysystemowcami. Tu do gry wkracza najbardziej sparszywiały element, hordy pożytecznych idiotów, ojkofobicznych NGOsów i tzw. "antyfaszystów", piesków systemu pod ochroną policji i prawa. Donosiciele z pod znaku trzech lewoskrętnych kutasów toczący walkę z wyimaginowanym przeciwnikiem na wzór Don Kichot'a niezwykle przysługują się systemowi i choć uwielbiają krzyczeć o "jebaniu policji" biegną na komendę kiedy jakiś zuy fashysta ośmieli się na nich krzywo spojrzeć. Lewackie kundle szczute na nas robią co w ich mocy by nas zakrzyczeć, zadenuncjować i wszystkich wydać odpowiednim służbom.

Mimo przeciwności twardo stoimy przeciw systemowi, mieczem naszym i tarczą idea o którą walczymy dniem i nocą. Nie ugniemy się, nie złożymy broni, nie znikniemy z ulic polskich miast!

Wolność słowa dla nacjonalistów!

Records

21.05.202523:59
88Subscribers
17.04.202523:59
50Citation index
10.05.202507:55
165Average views per post
09.05.202506:09
38Average views per ad post
01.04.202516:52
66.67%ER
11.04.202523:59
275.00%ERR
Subscribers
Citation index
Avg views per post
Avg views per ad post
ER
ERR
APR '25MAY '25

Popular posts Okiem Nacjonalisty

Reposted from:
Narodowy avatar
Narodowy
Ostrów Wielkopolski nie śpi!
10.05.202515:33
Co nowego w neo-weimarskiej warszafce Trzaskowskiego? Nic co mogłoby nas zaskoczyć, tylko finansowanie dewiacji i kolektywu "sex-workerek" znanych lepiej jako pospolite uliczne kurwy. Na ten niezwykle szczytny cel zwany w kręgach istot rozumnych jako promowanie kurestwa przeznaczone zostało dokładnie 1 334 015 złotych. Co podkreślamy to jedynie dotacja przekazana samemu kolektywowi, na promocję środowisk wszelkiej dewiacji i zaburzeń psychicznych znanych lepiej pod nazwą LGBT miasto Warszawa wydało skromne 7 milionów złotych - a suma ta ciągle rośnie. Czekamy więc z niecierpliwością na kolejne posunięcia bążura, za niedługo na UW mogą już wykładać teorię jebania się po kątach i praktyki z obciągania knagi imigrantom :)
15.05.202511:40
Piszesz artykuły? Znasz się na grafice? Zajmujesz się mediami? Twoje miejsce jest w redakcji Okiem Nacjonalisty! Nie musisz mieć lat doświadczenia ani setki wydanych artykułów aby odrzucić bierność i działać dla ideii. Razem z nami współtwórz polityczną alternatywę!

Zainteresowanych zapraszamy do kontaktu przez naszego maila: okiem_nacjonalisty@proton.me
Jak tam w kraju liberalnych landów zapytacie? 7 maja około godziny 19.30 kolorowy imigrant Akbar S. zadźgał 41-letnią polkę w sklepie odzieżowym. Przebywał na terenie kraju nielegalnie - jego podanie o azyl zostało odrzucone jakkolwiek nie został deportowany. Sytuacja rozegrała się na niedługo przed zamknięciem sklepu kiedy zarówno napastnik jak i ofiara znajdowali się w salonie wedle ustaleń policji. Polka zmarła na miejscu w wyniku odniesionych ran, napastnik uciekł z narzędziem zbrodni ale został zatrzymany zaledwie 2 minuty później nieopodal sklepu. Motyw tej zbrodni pozostaje niejasny, kolorowy morderca odmawia składania wyjaśnień. Policja wskazuje potencjalny motyw rabunkowy z uwagi na pieniądze znalezione w kieszeni napastnika prawdopodobnie pochodzące z kasy sklepu. 

To nie pierwsze i nie jedyne takie zdarzenie, kolorowi imigranci dopuszczają się mordów, gwałtów i kradzieży praktycznie codziennie w krajach wspaniałego, postępowego zachodu. Ta tragedia to kolejna przestroga jak kończy się napływ obcego rasowo i kulturowo elementu do białego kraju. Dlatego powtarzamy - nacjonaliści zawsze przeciw imigracji!
Dziś wypada 8 maja, przez wielu okrzyknięty świętem "zwycięstwa". Lecz czy naprawdę mamy co świętować? Czy zwycięstwo "tych wspaniałych aliantów" nad "tymi zuymi naśistami" naprawdę zasługuje na rangę święta jak dobre goje nauczają nas w szkołach? Powyższa grafika przedstawia Gdańsk, dobrodusznie "wyzwolony" przez armię czerwoną. Dla nas to "zwycięstwo" oznaczało radziecką niewolę a nie wolność i niepodległość, oznaczało odbudowę kraju z ruin pod batem nowego, dalece bardziej podłego pana. Wspaniałomyślne "wyzwolenie" to tysiące zabitych przez czerwonoarmistów i NKWD, to prześladowania Polaków ktorzy ośmielali się stawić opór czerwonemu trądowi prącemu na zachód niosąc nam śmierć i zniszczenie. Nie wygraliśmy mimo bycia pro forma po stronie zwycięzców, przegraliśmy sprzedani przez "sojuszników" w sowiecką niewolę. Dla nas ten dzień to przestroga, przypomnienie do czego prowadzi komunizm i poleganie na "państwach sojuszniczych". Uczcijmy więc minutą ciszy wszystkie ofiary tamtych dni które padły z rąk czerwonego terroru 🕯️
Każdy z nas zapewne już zauważył, że z roku na rok koszta życia stają się coraz wyższe. Podwyżki płacy minimalnej nie rekompensują wzrastających cen nawet w stopniu minimalnym, ceny najmu są absurdalnie wysokie a opłaty za media potrafią zaszokować swoją wysokością. Ekonomia dotyka nas na każdym kroku, jest nieodzownym elementem naszego funkcjonowania w społeczeństwie. Każdy też ma jakieś (choć często dość kiepskie) o niej pojęcie. Dlaczego więc warto rozmawiać o ekonomii?

Przez lata Polacy zalewani są przez neoliberalne media. Pokolenia które przez większość swojego życia wysłuchiwały bzdur o cudownej deregulacji, roszczeniowości tych bezczelnych leniwych roboli co im się pracować nie chce, idiotycznej teorii skapywania oraz zuych programach socjalnych i socjalistycznych podatkach progresywnych zostały poddane tresurze. Gotowi są odciążyć bogatych i sami płacić ogromne podatki byleby tylko klasa pasożytująca mogła dalej żyć w raju i śmiać się z nich w twarz. Taki stan rzeczy wynika z banalnie prostej przyczyny - Polacy swoją wiedzę o ekonomii najczęściej wyciągają z mediów i sporadycznie z tego co zapamiętali ze szkoły. Z kolei nasz system edukacji mimo niewielkich zmian w tym temacie nadal zawodzi na ogromną skalę w przekazywaniu wiedzy na tematy ekonomiczne swoim podopiecznym, a co warto dodać wiedza ta broń Boże nie koliduje z teoriami neoliberałów. Z tej niewiedzy oraz ignorancji wyrosła właśnie popularność "niskich podatków" taniego hasełka liberałów czy teorii skapywania która w swojej idiotyczności jest tak absurdalna że jedynie cyniczny ignorant lub osoba bez podstawowej wiedzy ekonomicznej mogłaby uznać ją za sensowną.

Pośród liberalnego, medialnego chaosu pojawiamy się my, nacjonaliści, prawdziwy antysystem. To naszym zadaniem jest dotarcie do społeczeństwa i edukowanie go w tematach ekonomicznych, prowadzenie debat, polemik i spotkań. Wielu bowiem zdaje sobie sprawę z niesprawiedliwości systemu kapitalistycznego ale nie widzą dla niego żadnej realnej alternatywy. Podobną linię obrony stosują też wobec przegniłej kleptokracji demokraci którzy nie zaślepieni w zupełności bajaniami o cudownej liberalnej "europejskiej" demokracji przyznają że system jest i będzie wadliwy z natury. Jakkolwiek tu pojawia się pytanie, jak dotrzeć do społeczeństwa?

Naturalnym jest że przykładowa pani Basia po 12 godzinnej zmianie nie siądzie w tych kilku godzinach wolnych od pracy do czytania opasłego, naukowego tomu dotyczącego zagadnień ekonomicznych. Większość społeczeństwa nie ma ani czasu ani ochoty na podobne rozważania, nie interesuje ich polityka a nawet jeżeli to w stopniu minimalnym, z wyłączeniem zagadnień gospodarczych. Dlatego też przedstawiamy bardzo proste rozwiązanie. Zamiast artykułów na 50 stron drobnym maczkiem pisanych językiem którego nie powstydziłby się profesor ekonomii piszmy prosto, jasno i rzeczowo, omawiajmy zagadnienia ekonomiczne na najbliższych nam wszystkim przykładach. I co najważniejsze, nie zostawiajmy tematu odłogiem, rozmawiajmy, piszmy, debatujmy, docierajmy do społeczeństwa!
Ostatnimi czasy przez naszą ziemię przetoczył się teatrzyk dla dobrych gojów zwany również wyborami prezydenckimi III Republiki Weimarskiej. Bezwartościowy konkurs popularności to podstawa i najwyższa wartość (jak się zdaje) systemu kleptokratycznego w którym partycypujacy kandydaci starają się za wszelką cenę zbłaźnić przed kamerami, a największy błazen otrzyma wymarzone stanowisko prezydenta na skromne 5 lat i osobne miejsce przy korycie. Patrząc z ubolewaniem na stan wiedzy naszego społeczeństwa nie dziwi nas zainteresowanie tym cyklicznym cyrkiem ani tym bardziej agitowanie innych by oddali głos w imię obrony liberalnej "europejskiej" demokracji. Tak więc ruszyły hordy szabes gojów w świętej wierze wypełniania obowiązku walki z tym zuym fashysmem stawiając krzyżyk przy nazwisku bążura czy czerwonego duńczyka. Naprzeciw tym hordom staneły za to legiony liberalnej patoprawicy z pod szyldu kompromitacji dumnie podpisując się pod abstrakcyjnymi wypowiedziami Memcena. Wyniki tej walki - choć wątpliwej wiarygodności są wam zapewne dobrze znane. 

Podsumowując, bo rozwodzenie się nad kontrowersjami tegorocznych wyborów zostawiamy osobom o silniejszej psychice,  pierwszą turę teatrzyku wyborczego możemy uznać za zakończoną. Teraz zostaje nam czekać na kontynuację i mieć nadzieję, że bążur nie dostanie upragnionej posadki.
Każdy z nas miał już zapewne (nie)przyjemność debatować z liberałami. Każdy z nas ma więc świadomość jak zamknięci na argumenty są ci ludzie, jak chętnie posługują się sloganami i hasełkami często bez ich pełnego czy nawet częściowego zrozumienia. Mimo to okazują się być zwycięzcami niejednej internetowej czy telewizyjnej debaty. Momentami przypominają zacinającą się płytę CD która w kółko powtarza ten sam fragment albo zapętloną piosenkę. Powinniśmy więc zadać sobie pytanie, dlaczego tak się dzieje? W jaki sposób mimo wychodzenia z pozycji kłamstwa i braku wiedzy liberałowie potrafią skutecznie przekonywać do siebie ludzi?

Przede wszystkim musimy sobie uświadomić, że podczas rozmów z liberałami (oraz innymi przeciwnikami ideii narodowej) nie mamy do czynienia z kulturalną debatą polityczną. Merytoryka i profesjonalizm nie odgrywają dla nich większej roli, część z nich prawdopodobnie nie wie nawet co te słowa oznaczają. Kolejną istotną kwestią jest zrozumienie że istnieją dwie wyjściowe pozycje, ofensywna (dominująca) i defensywna (uległa). Zasadniczo, audytorium szczególnie przy debatach politycznych ma tendencję do popierania, nawet podświadomego osoby wychodzącej z pozycji dominującej - z tej prostej przyczyny, że jeżeli dyskutant jest pewny siebie to zapewne mówi prawdę, w końcu jak to mawiają prawda obroni się sama. Dlatego też liberałowie bardzo lubią wychodzić z pozycji ataku, rzucając w naszą stronę oklepane hasełka w stylu "dlaczego nienawidzisz kobiet" lub "jesteś uprzywilejowanym rasistą". Atak ten ma na celu wymuszenie wyjaśnień czy sprostowań, innymi słowy przejścia w pozycję obronną, odpieranie ataku przeciwnika. I o ile w prawdziwej debacie stanowiłoby to naturalny element konfrontacji dwóch przeciwstawnych ideii o tyle w naszym wypadku zależy im jedynie na pozostawaniu w pozycji siły. Słuchacze są bowiem podzieleni na dwa "zespoły", liberalny i narodowy a celem tej gry o sumie zerowej jest mówiąc kolokwialnie "zaoranie" przeciwnika poprzez pozostawanie w pozycji dominującej jak najdłużej.

Kolejną bardzo istotną kwestią jest zrozumienie że wszystko co mówisz jest albo nagradzaniem albo karaniem. I choć brzmi to trywialnie, zrozumienie tego aspektu dopełni obrazu pozycji ofensywnych i defensywnych o których mowa była wcześniej. Czym jest więc nagradzanie? Bardzo proste, to zgadzanie się ze słowami przeciwnika, to pochwalanie go i przyznawanie mu racji czy nawet przepraszanie za wszystko co mogło go urazić. Karanie jest więc negatywem pochwalania, karząc przeciwnika krytykujemy go, nie zgadzamy się z nim, ignorujemy jego słowa czy argumenty. Mając to z tyłu głowy musimy zrozumieć że liberałowie uwielbiają atakować wykorzystując "karzącą" formę wypowiedzi. Będą nas krytykować (często ad personam), będą ignorować i przekręcać nasze słowa, innymi słowy wychodzić z pozycji pewnego siebie dominującego oponenta kontrastującego z zepchniętym do defensywy, broniącym się nacjonalistą.

Jak więc skutecznie debatować z liberałem? To proste! Unikaj defensywy, karz go kiedy wygłasza absurdalne bzdury i nagradzaj kiedy się z tobą zgadza. Nie daj się zdominować, nie przechodź do obrony tłumaczeniami i wyjaśnieniami. Nie oddawaj inicjatywy przeciwnikowi, wymuś na nim przejście w postawę pasywną i uległą. Czasami jedyną metodą skutecznej walki jest wykorzystanie taktyki wroga przeciw niemu. Ponieważ niestety to nie kulturalna debata a słowna wojna ku uciesze tłumu.

Powodzenia w debatach!
Żyjemy w czasach w których tematyka krwi i rasy stanowi podmiot silnych kontrowersji, których to siła i wielkość, napędzane sukcesywnie przez liberalne media wiadomego pochodzenia zniechęca wielu, w tym nacjonalistów do publicznego podejmowania tematu w obawie przed konsekwencjami prawnymi i społecznymi. Jednocześnie te same media pompują z niezwykłą mocą tysiące artykułów poniżających nasza rasę i nazywające nas rasistowskimi zbrodniarzami za sam fakt naszego istnienia. Reklamy zalewają wizerunki białej kobiety i czarnego subsaharyjskiego murzyna o inteligencji szympansa i tożsamym charakterze. Nie da się dłużej ignorować faktu że wpycha się w nas i nasze dzieci poczucie niższości i winy, wmawia się że powinniśmy przepraszać za wyimaginowane zbrodnie, całować po nogach swojego nowego, czarnego pana. Na każdym kroku, podprogowo normalizuje się związki międzyrasowe i plucie na świętość naszej czystej krwi. Nawet z kościelnej ambony słychać mit jednej rasy ludzkiej, absurdalny tak z logicznego jak i medyczno-biologicznego punktu widzenia, przejaw wpływów wiadomych osób w kościele i ich szkodliwej dla naszej wiary działalności. Tych którzy mają odwagę wytknąć parszywość tych działań strofuje się medialnie, ciąga po sądach i skutecznie zastrasza aby zamknąć im usta.

Nie zamierzamy milczeć patrząc na wymieranie naszej rasy, nie będziemy biernie patrzeć jak niszczy się naszą kulturę i tożsamość jako narodu i rasy. Świętość naszej krwi uświęcili nasi przodkowie, w walce o wolność i niepodległość, w ciężkiej pracy na naszej ziemi, w kulturze i tradycji która kształtowała pokolenia. Setki lat zamieszkiwaliśmy tą ziemie, uprawialiśmy ją, żywiliśmy się jej plonami, na niej się rodziliśmy i na niej umieraliśmy. Nie zamierzamy przepraszać za dzieła naszych przodków ani bohaterstwo naszej rasy. Nie oddamy naszej ziemi kolorowym hordom których przedstawia się jako zabiedzonych, pokojowych imigrantów. Nie wyrazimy naszej zgody na islamizację tak Polski jak i Europy. Jesteśmy dumni z tego kim jesteśmy, przepełnia nas duma z naszej krwi. Bądźcie dumni bo jesteście biali i nie dajcie sobie wmówić inaczej!
Przez nasz kanał przewinął się duch zmian przynosząc nam nowe, odświeżone logo. Świat się zmienia, zmieniamy się więc i my w nieustannym marszu ku doskonałości. I choć znajdą się tacy których to boli idziemy naprzód bez zatrzymania!
Log in to unlock more functionality.