

28.04.202522:09


28.04.202518:18
Reposted from:
Pasty rekreacyjne 🇻🇦

28.04.202515:27
Janusz Korwin-Mikke był gwarantem stabilizacji politycznej III RP. Tak, dobrze czytasz.
I zanim przewrócisz oczami, przescrollujesz dalej albo zaczniesz klepać w komentarzach "Memcen lepszy XDDD", daj mi 5 minut. Serio.
Korwinizm to było coś jak ospa wietrzna — każdy dzieciak 1990-2015 musiał to przechorować.
Wyrywał młodych (głównie chłopaków z Polski B) z objęć klasycznego:
„PiS dobry, kościół święty, Niemiec zły, amen.”
Jeśli dorastałeś na wsi albo w powiatowym zadupiu, istniało 99% szans, że zostałeś klonem poglądów swoich rodziców. Rodzisz się PiSowcem, wychowują cię PiSowcem, umierasz PiSowcem.
Nigdy nie wybrałeś. Po prostu byłeś.
I nagle... Wjeżdża ON. Janusz. Biały garnitur, dystyngowany wygląd, zgrzyt w mózgu, zmiana.
Pokazuje Ci nowy świat: wolny rynek, tradycja, ale z nutką szaleństwa.
Zarażasz się jak grypą — z YouTube’a, z gimbazjalnej ławki, z mema.
To nie był bunt na zasadzie "idę na lewacką manife".
To był bunt, który nie kłócił się z Twoim DNA i wartościami, w których Cię wychowano.
Twoja "prawdziwa prawica".
Twoje 5 minut bycia lepszym od starych.
Twoja krucjata o "prawdziwszą prawicę".
I tak narodziły się Jebawki, KoLibry, KASE, kluby dyskusyjne dla kuców z kucykami.
Chłonęliśmy Smitha, Rothbarda, Misesa, dyskutowaliśmy o paradoksalnych kazusach (co nawet narodziło Sekcję Past!)
Z czasem świat okazał się bardziej złożony niż „krzywa Laffera = cały kapitalizm”.
I tak powoli... większość z nas dorosła, wyrastając z Korwina jak ze starej bluzy z Croppa.
Zaczęliśmy dryfować do centrum. Albo nawet na lewo.
Bo przechorowanie Korwinizmu było procesem dorastania politycznego.
I jasne, niejednemu z nas cisnęła się krew do głowy, jak Korwin znowu odpalał "protokół Hitlerum" albo "trochę gwałcenia".
A potem, na wyborach: 4,76%...
Ale to nigdy nie była gra o wygraną.
To był wentyl bezpieczeństwa.
Korwin pokazywał: „ej, polityka to nie tylko dwie opcje” — i to wystarczało.
Im bardziej odpalał gównoburze, tym bardziej niebezpieczne szury, narodowcy, katolibowie czy neoliberałowie nie mieli szans dostać się do sejmu.
On ich agregował, a potem heroicznie, niczym Konrad Wallenrod tonął razem z nimi.
3% było celem, nie 5%.
Dach w Józefowie sam się nie naprawi xD.
A potem przyszła era Pyzatego Doktorka z Torunia.
I się zesrało...
Nie ma klasycznego liberalizmu.
Nie ma "Jak będzie w Akapie?".
Jest tylko TikTok, szury, ruskie narracje, tryumf chaosu informacyjnego.
Dziś Wipler, Memcen, Bosak, Stanowski — wszyscy próbują zagonić buntownicze dzieci z powrotem do PiSu.
Bez refleksji.
Bez wolności.
Tylko: „Wierz, nie pytaj.”
A ja?
Ja czasem tylko wzdycham do tamtych czasów, gdy królował Krul.
Gdy bunt miał twarz starego dziadka, który się wyrywał swojemu pokoleniu.
A nie TikTokowej papki dla mózgu rozgotowanej na amen.


28.04.202504:19


27.04.202515:43
Mapa Polski, z podziałem na klasy społeczne wg czata dżepetto


23.04.202518:05


28.04.202519:08


28.04.202518:04


28.04.202515:01


28.04.202504:06
24.04.202514:23


23.04.202516:16


28.04.202519:03
USB-i -> USB-iFone


28.04.202517:10


28.04.202514:05


27.04.202520:09
24.04.202512:29


23.04.202515:42


28.04.202518:53


28.04.202516:11


28.04.202504:43


27.04.202519:11


23.04.202519:06


23.04.202511:40
Shown 1 - 24 of 1 041
Log in to unlock more functionality.